#1 2010-05-29 20:54:44

 Cjemna

She rules!

Call me!
Skąd: School World @_@
Zarejestrowany: 2010-05-24
Posty: 160
Punktów :   
Pseudonim: Babcia ^^

The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

"Czasem zastanawiam się nad sercami i umysłami innych. Czy w ogóle je mają... Bo nie każdy człowiek jest szlachetny, mądry, dobry. Wiele osób nie zna wcale znaczenia tych słów. Ale czy to myślenie mi coś da... Jeśli tak, co konkretnie? Nie sprawię, by każdy począł filozofować! Nie umiem..."
-Floozy? Floozy!- przestałam intensywnie zastanawiać się nad ludźmi. Ciocia Candy potrafi zepsuć wszystko.
-Floo, pobaw się z dziewczynkami na dworze!-powiedziała, po czym uśmiechnęła się sztucznie.
-Kiedy ja nie chcę! Tyle razy mówiłam, że to nie dla mnie...-odparłam. Byłam inna niż wszystkie pięciolatki. Moje zachowanie dziwiło każdego. Nie umiałam bawić się w piaskownicy, śpiewać na rytmice, uczyć się na angielskim... Wciąż myślałam nad istotą życia. Nad tym, jacy ludzie są głupi. Nie zdają sobie sprawy z błędów, które popełniają. Zawsze wiedziałam co będzie lub co powinno być. Nikt nie podchodził do mnie w przedszkolu i na ulicy. Człowiek bał się mnie. Nie raz uszłyszałam, gdy obmawiają mnie kobiety z tylnej ławki kościoła.
-Widziała pani tą małą, białooką blondyneczkę?
-Jakże ona mnie dziwi!
-Ta jej blada buzia...
-Oh, zupełnie jak trup!
...te myśli wiły mi się w głowie jak węże.
***
W poszukiwaniu spokoju postanowiłam uciec z domu. Nie, nie na ulicę. Starannie zaplanowałam co zrobię. Przez las, wzdłuż rzeki, potem skręt w prawo, przenocuję w garażu Lindsay a rano podejdę cichutko do stacji i w Unlucky Scratch przyjdę do domku pani Gioplando. Ta pozwoli mi zostać z pięć dni. Zapracuję u niej na pole namiotowe. Obiadki będę dostawać, suchy pokarm- spakowany. Musiałam oderwać się od złej rzeczywistości. Tylko na jakiś miesiąc. Ciocia Candy nie zauważa mojego braku. Z tym nie było kłopotu.

Na pewno zastanawia was fakt, że nie piszę o moich rodzicach. A więc oboje nie żyją. Mama- w moje pierwsze urodziny popełniła samobójstwo. Skoczyła z balkonu. Była chora psychicznie, biła mnie i już wtedy sama musiałam gotować sobie mleko, czytać książki oraz rozwijać język.
Ojciec- tak właściwie ojczym. Prawdziwego nie znałam a o tym, że ten dziad nie jest moim rodowitym tatusiem, dowiedziałam się trzy lata i dwanaście dni po narodzinach. Przez te wszystkie czasy siedział przed telewizorem z piwem i chipsami. Wyszedł za mame, bo miała kasę. Odebrano mu prawa rodzicielskie, odesłano mnie do ciotki. Tydzień temu dotarła do mnie wieść, że leciał z kolegami do Japonii, na festiwal alkoholu. Samolot rozbił się pod Tokio i tyle "tatka" znałam.
Nie przeżyłam jakoś specjalnie śmierci moich "najbliższych". Czemu? Nie wiem. Przewidziałam to po prostu.

C.D.N. -->
Mam nadzieję, że historia dziewczynki-filozofa, podoba się :]


I'm just a little girl who has no more secrets.
Crazy for their measure and persevering in
their feelings. Princess own world, full of joy
and art.

Offline

 

#2 2010-05-30 21:44:06

 Różowy słoń. >3

Mi się nie podskakuje. -.-

11899250
Call me!
Skąd: Zboczeniwo
Zarejestrowany: 2010-05-24
Posty: 137
Punktów :   

Re: The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

Cjemna napisał:

Floozy? Floozy!

To imię mi się wydaje śmieszne, ale kit z tym XD.

Cjemna napisał:

...te myśli wiły mi się w głowie jak węże.

Śliczne porównanie. :]

Cjemna napisał:

przenocuję w garażu Lindsay

Kim jest Lindsay?

cjemna napisał:

pani Gioplando

To samo co u góry.

cjemna napisał:

Ta pozwoli mi zostać z pięć dni. Zapracuję u niej na pole namiotowe. Obiadki będę dostawać, suchy pokarm- spakowany.

5 lat i już pracuje? Nie sadzę by ktoś ją zatrudnił. :]

cjemna napisał:

już wtedy sama musiałam gotować sobie mleko, czytać książki oraz rozwijać język.

Powiem co sądzę o tym dziecku. Ono mnie przeraża. Nie mówię o wyglądzie ( białooka blondyneczka ) tylko o psychice tego dziecka. Jej matka była chora psychicznie, więc nie zadziwiłabym się zbytnio jeśli okazało by się, że to dziecko też ma coś z głową. :]



kso.
Kuuuzuretaaaa! ~
Kore wa ongaku desu. ~




[/center]

Offline

 

#3 2010-06-06 20:26:00

 Cjemna

She rules!

Call me!
Skąd: School World @_@
Zarejestrowany: 2010-05-24
Posty: 160
Punktów :   
Pseudonim: Babcia ^^

Re: The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

O tych postaciach to takie "rozmyślania". Panią Gioplnado poznacie :3
Co do tej pracy: u tej pani ją dostanie ~
Aha i oto chodzi, ma cię przerażać.

Floozy to masakryczne imię. Oznacza dokładnie: Lafirynda. XD


I'm just a little girl who has no more secrets.
Crazy for their measure and persevering in
their feelings. Princess own world, full of joy
and art.

Offline

 

#4 2010-06-06 22:17:40

 Różowy słoń. >3

Mi się nie podskakuje. -.-

11899250
Call me!
Skąd: Zboczeniwo
Zarejestrowany: 2010-05-24
Posty: 137
Punktów :   

Re: The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

OMG! XD
Ok, zapowiada się fajnie. :3



kso.
Kuuuzuretaaaa! ~
Kore wa ongaku desu. ~




[/center]

Offline

 

#5 2010-06-07 19:32:49

 Euphoria

Dziecko neo

4253868
Call me!
Skąd: Wariatkowo
Zarejestrowany: 2010-05-25
Posty: 39
Punktów :   
Pseudonim: Euph, Al, Alex, Ola itp.

Re: The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

To będzie coś mocno psychicznego? Muhuhu!


Boulevard of broken dreams
I walk this empty street
On the Boulevard of broken dreams
Where the city sleeps
And I'm the only one and I walk alone

Idę pustą ulicą,
Bulwarem utraconych marzeń
Wszyscy wokół śpią
Jestem tylko ja idąca sama

Offline

 

#6 2010-06-07 20:44:19

 Cjemna

She rules!

Call me!
Skąd: School World @_@
Zarejestrowany: 2010-05-24
Posty: 160
Punktów :   
Pseudonim: Babcia ^^

Re: The Earth Stupid Beings (Ziemia Istot Głupich)

Bawiąc się źrenicami dostrzegłam głupotę ludzką wokół mnie. Rasa ludzka jest beznadziejna, najsłabsza. Gdyby nie te wszystkie machiny, bylibyśmy martwi. Smutna, ale szczera prawda. Niestety dziś znowu nie rozmyślałam nad tym zbyt długo. Pani Gioplando szykowała mi posiłek.
-Floo, kalafiorowa. Następnie łap za kosiarkę i do ogródka!-rzekła moja tymczasowa opiekunka. Bawiło mnie, że nigdy nie zważała na mój wiek. W końcu byłam ciekawą życie pięciolatką! Mądrą, ale pięciolatką! Kiedyś spytałam ją o to. Powiedziała, że nie widzi we mnie dziecka. Chyba miała rację.

Nie minęło pięć minut, a już kosiłam trawnik. Za płotem zauważyłam pewnego szesnastolatka. Był to Charlie Lord. Chłopiec, który uwielbia znęcać się nad młodszymi. Podszedł do mnie i... Zaczął płakać. Nie robił tego z żalu. To ja powodowałam jakieś fale łez. Wyciągnęłam ku niemu rękę, chcąc zobaczyć co się stanie. Moje oczy zaiskrzyły się na biało. Z mózgu zaczęła mi wypływać krew. Przepływała przez nos i gałki oczne. Musiał to być potworny widok dla Charliego. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, ale na pewno to nic dobrego.
-Jesteś... jesteś nienormalna! Psychiczna!- wrzasnął blady jak papier chłopak. Nie był w stanie przełknąć śliny po swoim okrzyku. Po chwili zdołał jednak się ruszyć. Z przerażeniem pobiegł w stronę domu.

Przez resztę dnia rozmyślałam w pokoju nad tamtym zdarzeniem. Dręczyło mnie to, że krzywdzę innych. Posiadałam jakieś potwornie chore moce. Nie umiałam ich wytłumaczyć. Skąd się wzięły i kiedy to się zaczęło... Nie! Nie mogłam dłużej zastanawiać się nad czymś co było... Nadzwyczajne! Mogło mi całkowicie postradać zmysły! Postanowiłam sobie, że wytłumaczę to potworne zjawisko. Pożegnałam panią Gioplando już z rana i szłam tam, gdzie niosła mnie wyobraźnia.

W końcu trafiłam do szpitala. To już jest szczyt chamstwa, moja droga wyobraźni! To zbyt jasne, żeby mogło być prawdziwe! Rany, czy do mojego umysłu nie dochodziły proste rzeczy? Chyba tak, skoro banały zawsze przychodziły mi najtrudniej. Ponieważ ciężko było walczyć z moją wyobraźnią, weszłam do szpitala. Ale to było złe miejsce. Tu leczyli się normalni, podkreślam, normalni ludzie! Nie pasowałam tu! Zawróciłam. W jednym momencie znowu poczułam się jak potwór. Krew ponownie drżała mi w całym ciele. Wiem, czego potrzebowałam w szpitalu. Powrotu do normalnego życia. Jednak nie potrafiłam przekroczyć progu tego budynku. To chyba było miejsce, którego bałam się najbardziej. Nie chciałam czuć się monstrum, tylko odnaleźć własne miejsce.

Sekunda i wszystko zachwiało mi się w głowie. Wspomnienia przewijały mi się jak taśma. W końcu bezsilnie padłam na ziemię. Lekarze zabrali mnie do łoża szpitalnego. Moja wyobraźnia chyba zgłupiała.

C. D. N. -->


I'm just a little girl who has no more secrets.
Crazy for their measure and persevering in
their feelings. Princess own world, full of joy
and art.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.le-parkour.pun.pl www.slonecznedomy.pun.pl www.liga-k2.pun.pl www.narutozone.pun.pl www.lksorzelwysoka.pun.pl